Przedwojennej Legnicy już nie ma. Tu odbudowujemy ją wirtualnie. Chodzimy jej ulicami, poznajemy ludzi, ich codzienność, pracę i pasje. Bez polityki, bez uprzedzeń. Z miłości do miasta.

 
   
 
   


Szukaj w serwisie
Sprawdź nazwę ulicy
 
 


Fundacja Historyczna Liegnitz.pl

o Fundacji

Kategorie

Historia miasta
Katalog firm
Miejsca
Legniczanie
Galeria
Źródła

Nasz serwis

geneza regulamin pliki cookie (nowe zasady) mapa serwisu kontakt
« strona główna

Aktualności na forum

18.11.2022, Kefir:
Re: Sztuka cmentarna
Całą serię zdjęć legnickiego cmentarza wykonaną przez Krafta znajdziemy pod...

17.11.2022, Kefir:
Re: Sztuka cmentarna
Henry Kraft to mało znana nam postać naszego miasta. Człowiek wykształcony...

18.10.2022, Kefir:
Re: Sztuka cmentarna
Przykładowy grób na cmentarzu leśnym .Nasadzenia komunalne. Główny ogrodnik...

Zaloguj się do forum:

login:
hasło:

lub załóż konto


Nasi przyjaciele

 

Mattheus Ludwig

Ludwig Mattheus urodził się 30 lipca 1832 r. w Zgorzelcu. Do Legnicy przybył w 1854 r. gdzie wkrótce wspólnie z Heinrichem Selle, przyszłym szwagrem założył spółkę handlową. Rozwój przedsięwzięcia doprowadził niebawem do powstania banku, mieszczącego się od 1886 r. w nowopowstałym budynku przy Friedrichsplatz (pl. Słowiański) i Peter-Paul-Platz (pl. Katedralny).
W 1872 r. wraz z Erichem Schneiderem i Ottomarem Pursche, Mattheus założył Liegnitzer Baugesellschaft, towarzystwo które wybudowało domy przy obecnych ulicach Mickiewicza, Powstańców Śląskich, Łukasińskiego i Korfantego, gdzie Mattheus zamieszkał. W 1880 r. bank finansował Wystawę Rzemiosła. Ludwig Mattheus był prezesem Izby Handlowej i członkiem Okręgowej Rady Kolei Żelaznych. Zaangażowany był również w działalność społeczną. Pełnił funkcję prezesa Towarzystwa Gimnastycznego i Ochotniczej Straży Pożarnej. Był członkiem zarządu Związku Kościelnego, uczestniczył w pracach komitetu zajmującego się odnowieniem kościoła św. św. Piotra i Pawła oraz budową kościoła Pamięci Cesarza Fryderyka III. Karierę komunalną rozpoczął w 1867 r., był członkiem rady miasta, której przewodniczył od 1887 r. Po śmierci Ericha Schneidera kierował referatem ds. promenad. Przyczynił się m.in. do założenia ogrodu zoologicznego. W 1900 r. otrzymał tytuł Honorowego Obywatela Miasta.
Ludwig Mattheus zmarł 17 lipca 1901 r. O jego zasługach miał przypominać kopiec wzniesiony w 1903 r., na południe od ul. Złotoryjskiej. Wzgórze widokowe, zostało zniszczone pod koniec lat osiemdziesiątych XX w. podczas prac związanych z budową obwodnicy.

Źródła:
G. Humeńczuk, Legnickie pomniki przed II wojną światową, Legnica 2000.
K. Selle, Lebensbilder aus der Familie Mattheus, Liegnitz 1940

Życiorys Ludwiga Mattheusa opisany w książce którą w listopadzie 1940 r. wydał jego siostrzeniec Karl Selle (Lebensbilder aus der Familie Matheus, Liegnitz 1940)

Ludwig Mattheus
Bankier, radny miasta i obywatel honorowy Legnicy

Aby móc utworzyć osobisty obraz życia i losów człowieka, o którym chcę pisać, trzeba mieć przynajmniej 50 lat. Nie ma ich zbyt wielu w naszym wielkim rodzinnym gronie, dlatego też zwracam się bardziej ku młodszym krewnym, bratankom, bratanicom, siostrzeńcom i siostrzenicom. Jeżeli odniosą wrażenie, iż człowiek ten wiele zrobił, a żyjąc odnosił sukcesy, kiedy nie tylko będą go szanować, ale również trochę miłować, tak, wtedy słowa tutaj napisane osiągną swój cel.
Miałem to szczęście, że znałem brata mojej matki już od młodości, a ostatnie 15 lat jego życia byłem z nim w bliskim kontakcie zawodowym.

Ludwig Mattheus, ur. 30 lipca 1832 roku w Görlitz, ochrzczony w wierze ewangelickiej w Peterskirche tegoż samego miasta był synem fabrykanta sukna Ferdynanda Mattheusa z Görlitz i Karoliny, z domu Freudenberg, wdowy po mężu Neumann. Z dwóch małżeństw jego matki przyszło na świat 11 dzieci (7 dziewczynek, 4 chłopców). Ludwig był 5 dzieckiem, a drugim z czwórki braci. W swoich pamiętnikach z lat młodzieńczych pisze, że dobrze pamięta dom, w którym się urodził przy Fischmarkt oraz przylegający do niego Rahmhof, obecnie Elisabethstraße, a także porośnięte bluszczem mury miasta i wielki ogród miejski. Dodaje również: „Moje lata dziecięce były niczym niezmącone i pełne pogody, a spędziłem je w gronie rodzeństwa otoczony opiekuńczą miłością wiernej matki i pieczą mojego zacnego ojca, tylko pozornie surową, albowiem podyktowaną wyłącznie dobrocią i miłością.” Gimnazjum Wyższe przyjęło go w latach 1838–1846; zakończył je świadectwem maturalnym ukończywszy 11 klas. „Pracowitość” – jak pisze – „nie przychodziła mi z trudem. Nigdy nie należałem do leniwych i złych uczniów, ale też w żadnym razie nie wyróżniałem się na tle klasy. Francuski, niemiecki, historia i geografia były moimi najbardziej ulubionymi przedmiotami: wtedy źle pisałem, a i do dzisiaj tak zostało; w pływaniu dokonałem niezwykłych rzeczy, moje umiejętności fizyczne były normalne, chory nigdy nie byłem.” Na końcowym świadectwie możemy przeczytać: „Jego ustna prezentacja była naprawdę dobra.” Nasz młody przyjaciel chętnie pozostałby w szkole dłużej, ale ojciec przyszykował mu już miejsce do nauki profesji.
Teraz nadeszły 4 lata przyuczania do zawodu w Görlitz i Bautzen i tyleż samo lat jako asystent we Wrocławiu. Czegoż to młody Mattheus nie poznał! Przyprawy, tabak, sukno, dywany, pracowania kapeluszy damskich, również sklep z porcelaną, przyjmowanie losów loteryjnych jak i zabezpieczenia przeciwpożarowe. Na wszystkich stanowiskach, oprócz dobrych osiągnięć w pracy, podkreślano jego prawość, inteligentną rozwagę i nienaganne moralnie zachowanie. Z Wrocławia syn słał ojcu pełne umiłowania listy, z których chcielibyśmy zacytować fragmenty: „Pierwszy rok był pełen wydarzeń, z małego zakresu działań wstąpiłem w o wiele większy. Niebezpieczeństwa na drodze życiowej stały się liczniejsze, a ich znaczenie większe. Jednak zawsze ufam mojemu rozsądkowi, temu najlepszemu przewodnikowi przez życie i myślę z nadzieją w sercu, że nigdy nie dam Wam powodu, byście mogli się na mnie uskarżać.” Oraz fragment z roku 1854: „Opuszczam Wrocław, a towarzyszy mi przy tym świadomość, iż korzystałem z życia, na tyle, na ile moja kieszeń, zdrowie i rozum mi pozwoliły.” W owym czasie obudziło się w nim życzenie, by odsłużyć 1 rok w wojsku; zameldował się w 6 Batalionie Jegrów we Wrocławiu, następnie w 18 Regimencie, aż w  końcu w roku 1855  ponownie, tylko że tym razem w 5 Batalionie Jegrów w Görlitz. Jednak został odrzucony przez wszystkie z tych służb na podstawie badania lekarskiego z powodu przepuklin pachwinowych i słabego wzroku.
Teraz nadeszła brzemienna w skutki zmiana w życiu młodego kupca. Swoje kroki skierował ku Legnicy, chociaż w tym samym czasie zaoferowano mu dwie inne posady. Do jego rodziców zwrócono się z pytaniem, czy syn Louis – tak się jeszcze wtedy nazywał – nie przyjąłby posady u radcy miejskiego Schwarza z Legnicy, tej samej, o którą ubiegał się już 3 lata wcześniej, albowiem właśnie zwolniło się stanowisko. Z radością wyrażono zgodę. Objęcie posady miało miejsce 6 listopada 1854 roku. Radca miejski Pius Amandus Chrisostomus Schwarz urzędujący przy Ring 30 /Rynek/ na rogu Bäckerstraße /ul.Piekarska/, kupiec sukienny i agent loteryjny był cenioną osobistością. Interes swój założył w 1836 roku, 2 lat później został posłem miejskim, a od 1850 Członkiem Magistratu. Był również przewodniczącym cechu strzelców, do którego wniósł ogromne zasługi. Kiedy w roku rewolucji 1848 roku Legniccy obywatele wraz z Wrocławianami wysłali do Króla delegację, by donieść o śląskich niepokojach domagając się nadania konstytucji, Schwarz był jednym z członków deputacji. Monarcha był głęboko poruszony – jak donosi Kronika - : „Moim zamiarem jest nadanie obywatelom konstytucji w najszerszym tego słowa znaczeniu. Również wszystkie ich życzenia są spełnione, a co najważniejsze dobrowolnie, proszę to sobie zapamiętać, dobrowolnie! Wracajcie do domów i działajcie na rzecz zachowania pokoju, tak jak do tej pory; to Wam się powiedzie. A podążać będzie za tym błogosławieństwo ojczyzny.” Tak rzekł Fryderyk Wilhelm IV. Jednak niepewność nadal rosła, rewolucjoniści zadecydowali o wyrażeniu wotum nieufności, a gdy Schwarz próbuje działać uspokajająco, sugeruje mu się, że jako „reakcjonista” powinien opuścić szeregi obywatelskiej obrony. Dopiero później doceniono jego zasługi, nawet przyznano tytuł honorowego obywatela: „W uznaniu wspaniałych zdolności ducha i serca, jak i wierności, i prawości charakteru oraz w pełnej podzięce za oddane usługi.” Stało się tak w 1875 roku za rządów Burmistrza Oertela. Ale dlaczego zajmujemy się tak dokładnie radcą Schwarzem? Nie tylko z tego powodu, że jego brat Heinrich Schwarz poprzez małżeństwo z Clarą Kuppisch w 1852 roku wszedł w bliskie pokrewieństwo, ale dlatego, że Ludwig Mattheus z familią Schwarzów zżył się tak bardzo i szybko, iż traktowany był jak członek rodziny.  Zaznał tam dużo miłości oraz dobrego, dla dzieci był sercem i duszą we wszystkim partycypując. Bardzo zajęty radca Schwarz już wkrótce dał swojemu młodemu współpracownikowi wolną rękę, dzięki czemu Ludwig mógł samodzielnie dokonywać zakupów oraz decydować o wielu rzeczach. Relacja owa była bardzo udana. Kiedy Ludwig wyraził życzenie wprowadzenia do Legnicy swojej młodziutkiej siostry Emmy, przede wszystkim, by zapoznać ją ze swoim przyjacielem Heinrichem Selle, zaproponowano, aby rodzina Schwarzów zaprosiła ją do siebie w odwiedziny. Tutaj splotły się pierwsze wici prowadzące do ich zaręczyn. Moja matka często mi opowiadała, jak wielkie wrażenie wywarł na niej dom Schwarzów.
Ludwig zapoznał się z wieloma rodzinami i często bywał na przyjemnych tanecznych zabawach. Ale jak wytłumaczyć, że już po 8 dniach pobytu w Legnicy został wybrany na tymczasowego dyrektora Instytutu Subiekta Handlowego? Tutaj rozpoznano jego zdolności zaskakująco szybko. Zaraz nadeszła kolejna propozycja, by przejąć prowadzenie Średniej Szkoły Handlowej i nauczać przedmiotów z dziedziny nauk handlowych; w ramach zastępstwa doszły do tego jeszcze lekcje francuskiego. W okresie Wielkanocy 1858 roku 26-letni dyrektor i nauczyciel przeprowadził ostatni egzamin. 20 czerwca 1858 roku miało miejsce pożegnanie z domem Schwarzów, potem na kilka dni do domu rodzinnego, a 1 lipca 1858 roku Mattheus przystępuje do Handlu Przyprawami Heinricha Selle (założonego w 1856 roku) w ramach utworzenia spółki handlowej Selle & Mattheus.
Instytut Subiekta Handlowego stracił swojego pierwszego zwierzchnika. Walne zgromadzenie wybrało odchodzącego na honorowego członka. Ludwig działał niestrudzenie i poświęcił dużo czasu dla Instytutu przyczyniając się do jego rozkwitu i postępu, czym oddał wielkie zasługi na polu naukowego kształcenia kupieckich wychowanków. Dbał również o wzajemne wspieranie się wśród kolegów.
Tak oto poznajemy pierwsze społeczne działania młodego kupca. Do sklepu z towarami kolonialnymi Selle & Mattheus dołączono również artykuły płócienne, wełniane i sukiennicze – handel komisyjny. Obroty mnożyły się, przy czym zwłaszcza mieszkańcy wsi zaliczali się do ciągle rosnącej liczby klientów. To właśnie ich potrzeby spowodowały, że z czasem w sklepie znalazły się wszystkie artykuły, jakie można sobie tylko wyobrazić. Ponadto firma przejęła także agencje ubezpieczające przeciwko pożarowi, gradowi oraz ubezpieczenie na życie. Klienci tak ufali spółce, że wkrótce szukali u niej porad w sprawach finansowych. Proponowano i przyjmowano depozyty, z drugiej strony pośredniczono w hipotekach potrzebujących kredytu. Tak rozwinął się interes bankowy, który swoją pierwszą podporę znalazł w Communalständischer Bank w Görlitz, od 1871 roku otrzymał swoje cenne powiązanie z Deutsche Bank w Berlinie. Maleńka budka obok sklepu była miejscem, gdzie odbywały się transakcje pieniężne oraz konferencje, ale nie tylko, bo można się było napić tutaj z przyjaciółmi, a byli to Krebs, Albrecht, Moritz, Hüttig – dzisiaj już tych imion się nie słyszy. Wtedy to późnym wieczorem wzniesiono niejeden toast, ani też nie zabrakło płomiennych przemówień. Z najgłębszych pokładów piwnicy wydobywano dobre roczniki, jednak najlepsze, gdy zjawiali się bracia Müller – wynalazcy słynnych legnickich bomb – a wtedy zgarniano wielkie zlecenia na mąkę, cukier, rodzynki i migdały. Podobne do podziemnych korytarzy, duże głębokie piwnice zostały częściowo zamienione na piwnicę na wino, w której obok beczek znajdował się także wielki magazyn różnego rodzaju win napełnionych do butelek ułożonych w stos. Budynek firmy przy Frauenstraße 17 /ul. Najświętszej Marii Panny/, róg Mühlenstraße /ul. Młynarska/ wybudowano około roku 1500 i jeszcze w 1840 roku miał ową  klasyczną ścianę szczytową. Niestety obecny właściciel Würffel podczas przebudowy usunął szczyt i zastąpił go pudłem w kształcie sześcianu. Historię domu autor tych słów prześledził i zauważył, że w przeciągu 400 lat dom ten miał 26 właścicieli. Heinrich Selle nabył go w 1856 roku za sumę 7300 talarów i za tą też kwotę przejęła go firma w 1858.

Zawodowe więzy pomiędzy dwójką zaprzyjaźnionych właścicieli firmy w roku 1861 zacieśniły się o więzy pokrewieństwa, w chwili gdy Heinrich Selle poślubił siostrę swojego wspólnika. Jednak nie wydaje się, aby doszło do tego tak gładko, jak donosi nam dowcipna piosnka weselna z 4 maja:

I tak słodkich miesięcy czas minął,
A statek miłości do utęsknionego portu nie zawinął.
I ten co ongiś  przy winie z radości słynął,
A w gronie przyjaciół żadnej pieśni nie ominął,
Ze smutkiem głowę zwiesił ……
Wreszcie zdobywszy się na odwagę
zapytał: czy Pani mi przychylną jest?
Jeśli nie, to rzucę się w Kaczawy wody,
Bo na życie bez Pani nie wyrażam zgody.
Ona zaś rzekła: przykro mi mój Panie,
Lecz teraz jestem zajęta niesłychanie,
Trzech dni potrzebuję na odpowiedzi danie,
Więc Panie Selle żegnam aż czas ów się stanie.

Kilka miesięcy później, 20 lipca 1861 roku związek małżeński zawarł również Ludwik Mattheus: poślubił on Marię, z domu Beyer, córkę królewskiego urzędnika finansowego i kapitana w stanie spoczynku Heinricha Beyera z Legnicy i Karoliny z domu Wenzel. Ze związku tego narodziły się 2 córki. Jednak już w 1865 roku dzieci straciły matkę, a młody małżonek swoją ukochaną żonę. Ponad rok później 20 października 1866 Ludwik Mattheus ożenił się po raz drugi, tym razem jego wybranką została Jenny z domu Kuppisch, która z pierwszego małżeństwa z Otto Kühnastem, dzierżawcą majątkowym Schönborn, miała 2 dzieci. Z drugiego małżeństwa przyszło na świat jeszcze 5 synów i 2 córki, tak że w sumie było 11 dzieci. Troje z nich zmarło we wczesnym wieku. Przy rodzinnym stole pozostała kwitnąca gromada 8 dziatek (patrz zdjęcie), w której centrum był troszczący się o wszystkich ojciec, zawsze skory do pomocy każdemu i uczynny we wszystkich chwalebnych działaniach.
W 1873 roku sam sklep z towarami wraz z przylegającym do niego gruntem został sprzedany, a bank na 2 lata przeniesiono na Frauenstraße 14, gdzie Ludwig Mattheus również mieszkał. W latach 1875 – 1886 firma mieściła się przy Goldberger Straße 31 /ul. Złotoryjska/ (obecnie 16) obok Thebesiusa, a począwszy od 1 maja 1886 roku w nowo wybudowanej siedzibie przedsiębiorstwa przy Friedrichsplatz 9 /Plac Słowiański/, dzisiaj Deutsche Bank jako jego następca prawny. Budowa pasażu (Przedsiębiorstwo Budowlane Baugesellschaft & Co., właściciele Rother, Erich Schneider, Selle & Mattheus) trwała 2 lata; powstało sześć nowych domów, z których dwa: dom narożny i ten obok za  Rynkiem przy  Peter-Paul-Platz 2 /Plac Katedralny/, przejęła Firma Selle & Mattheus.
Cały pasaż był wart miliony, sam budynek banku miał wartość ponad 200 000 Mk. Trzeba powiedzieć, że nasi starsi panowie (wtedy około pięćdziesiątki) wykazali się odwagą, ale też została ona wynagrodzona. W nowych, oferujących wiele przestrzeni pomieszczeniach z kasą pancerną, własnym skarbcem, windą na pierwsze piętro interes nabrał niezwykłego rozmachu, stając się jednym z pierwszych w mieście, a w roku 1908 przy okazji obchodów 50-lecia istnienia Firmy otrzymał zaszczytne tytuły z bliska i daleka.
Na szczęście coraz bardziej obszernymi księgami zajął się sam  Ludwik Mattheus ; kontrolował wyciągi księgowego, prowadził główne księgi, obliczał bilanse i podatki, stworzył godne podziwu statystyki. Oprócz tego każdą wolną godzinę poświęcał charytatywnie działaniom na rzecz użyteczności publicznej. W jakim zakresie miało to miejsce zaraz się dowiemy.
Jednak przedtem nie chcielibyśmy nie wspomnieć, że Bank w 1878 roku miejskie papiery dłużne na sumę 600 000  Mk wyemitował w obligacjach na 4 ½ %, a także w roku 1880 została mu przekazana równie duża ilość papierów dłużnych miasta Legnicy na 4%.
W latach 1859–1866 filia Selle & Mattheus znajdowała się przy Breslauer Straße 36 /ul. Wrocławska/, natomiast w roku 1908 podobną filię utworzono w Chojnowie.
W latach 1858–63, 1865–68 i w 1874 pełnił funkcję prezesa Towarzystwa Gimnastycznego oraz Straży Ogniowej. Bardzo interesujące jest co Dr. Carl Willing mówił o założeniu Towarzystwa Gimnastycznego w Legnicy oraz o jego losach w czasach konfliktu (Księga jubileuszowa z okazji obchodów 50-lecia założenia Starego Towarzystwa Gimnastycznego 23/24. 8. 1902): „Mattheus był jednym z głównych promotorów gimnastyki w XIX wieku. W sierpniu 1862 roku w Legnicy miał odbyć się festyn gimnastyczny połączony ze strzelaniem. Jednak to było już za wiele dla Prezydenta Rejencji, który żądając od Burmistrza wyjaśnień, oto jaką odpowiedź otrzymał: „Mam pełne zaufanie do Prezesa tutejszego Towarzystwa Gimnastycznego Ludwika Mattheusa i wiem, że nic nie zostanie przedsięwzięte, co nie byłoby zgodne z przepisami prawa. W tej kwestii otrzymałem od Pana Mattheusa wyraźne zapewnienie.” – Ale główny pastor Kościoła Św. Piotra i Pawła miał również poważne obawy, że nabożeństwo może zostać z tego powodu zakłócone. Ostatecznie w dniu festynu skromne siły policji miejskiej zostały wzmocnione o 5 żandarmów z Kreis zur Aufrechterhaltung von Ruhe und Ordnung /Związek na Rzecz Utrzymania Spokoju i Porządku/. Już w dzień po festynie gimnastycznym, w którym wzięło udział 700 mężczyzn z 43 różnych towarzystw gimnastycznych, Prezydent Rejencji zażądał od Burmistrza raportu na temat przebiegu uroczystości, szczególnych osobistości, publicznych mówców oraz treści ich prelekcji, a także dlaczego zawieszono portret Księcia Ernsta von Coburg. Z wyczerpującego raportu można się było wywiedzieć, że w festynie brał udział również Naczelnik Miasta, pierwszy toast został w wzniesiony ku czci Jego Królewskiej Wysokości, a celem owego wydarzenia było promowanie gimnastyki oraz że podczas miejscowego festynu nie pojawiły się pod żadnym względem wrogie Rządowi demonstracje. Dzięki rozważnemu zachowaniu Prezesa wszelkich impulsów ku temu, nawet tych najmniejszych, zdołano uniknąć. Na placu, gdzie odbywał się festyn kupiec Mattheus po odśpiewaniu pieśni „Ein Ruf ist erklungen” wygłosił przemówienie, po którym nastąpiła pieśń „Was ist des Deutschen Vaterland?”. Co prawda flaga w barwach czerni, czerwieni i złota znalazła się na pierwszym planie, ale nie z zamiarem wyparcia czarno-białej flagi. Obie flagi wisiały zgodnie obok siebie. Właściwym było zawieszenie w sali portretu Księcia Ernsta von Coburg-Gotha, jak i wzniesienie na jego cześć toastu jako prekursora ćwiczeń gimnastycznych, który sprawą gimnastyki bardzo się interesował.
Wojna w 1866 roku położyła kres nieufności wobec gimnastyków, którzy z zapałem ruszyli do walki i okazali się dobrymi żołnierzami.
Nasz kochany Mattheus uczczony został w Kronice Starego Towarzystwa Gimnastycznego jako jego niezapomniany członek, ale przecież też służył mu przykładnie przez wiele lat .
W roku 1891 w Legnicy odbywa się wielki festyn gimnastyczny ślązaków i południowych poznaniaków z 198 towarzystwami gimnastycznymi. Nadburmistrz powołuje niezawodnego przywódcę gimnastyków radnego Mattheusa do Komisji festynu.

Swoje serce poświęcił również Straży Ogniowej. Mam jego zdjęcie w mundurze dowódcy Straży, na które patrzę nie bez wzruszenia. Wyraz siły i oddania sprawie. Posłuchajmy:
Już w roku 1856 Mattheus przystąpił do Freiw. Feuerrettungsverein /Ochotniczy Związek Ratunkowy od Ognia/, w 1858 został wybrany na jego pierwszego dowódcę i przejął prezesostwo (biały hełm, biała opaska z czerwoną lamówką). Od roku 1866 związek otrzymał nazwę Ochotniczej Straży Ogniowej. Mattheus jest członkiem zarządu; 29. 3. 1890 zostaje mianowany na honorowego członka. W dniu pokutnym 1863 roku 40 strażaków pod dowództwem Mattheusa i kapitana Scherpe z sikawkę wężową ruszają do Złotoryi by zwalczyć wielki pożar. O 2 godzinie w nocy ogień, który zniszczył 16 domów, zostaje ugaszony. Wkrótce potem ma tam miejsce kolejna pożoga; zostaje wysłanych 50 strażaków i 40 królewskich grenadierów Powrót do domu dopiero nad ranem. Jego działalność prezesa Ochotniczej Straży Ogniowej jest tak wysoko ceniona, iż mianuje się Mattheusa na honorowego członka Breslauer-Feuer-Rettungsverein /Wrocławski Związek Ratunkowy od Ognia/.
W 1861 odbywa się znowu wielki ludowy festyn strzelecki na błoniach. Mattheus ma wygłosić końcową przemowę: „Minęły już tańce i zabawy i nawet jeśli było tak pięknie musimy rzadziej obchodzić Festyn Strzelecki i nie przez  8 tylko przez 5 dni.” Jakkolwiek słusznie upominał, na pewno zatroskanego mówcę nie nagrodzono brawami.
Jak to się stało, że nasz przyjaciel znalazł się w tak pięknym domu przy Bismarckstraße 1? W latach siedemdziesiątych nie było tutaj nawet takiej ulicy. Bardzo prosto: wszystko sam wybudował. W roku 1872 Selle & Mattheus przystąpili wraz z Erichem Schneiderem i Ottomarem Pursche do „Liegnitzer Baugesellschaft” /Legnicka Spółka Budowlana/, nabywając pod budowę grunt  Badehausgrundstück. W ten sposób powstały ulice Viktoria, - Schützen, - Jochmann, - i Bismarck / Reymonta, Łukasińskiego, Powstańców Śląskich, Korfantego/. Na ostatniej z nich wybudował się Mattheus. W 1879 roku rozległe przedsięwzięcie zostało zakończone i tak oto z grzęzawiska powstały wielkie ulice jeszcze dzisiaj przynoszące miastu chlubę.
W 1880 roku w Legnicy odbyła się Legnicka Wystawa Rzemiosła, wciąż powód do dumy w historii miasta, która przed 60 laty była jednak znacznie mniejsza. Sprawy finansowe prowadził nasz Bank, natomiast zysk wyniósł ponad ½ miliona Marek. Mattheus jako zastępca przewodniczącego komisji wygłosił końcową mowę, ogłaszając rezultat wystawy: ogólne przedstawienie wystawy, zarówno wewnątrz jak i na zewnątrz, bardzo się udało, bardzo udany był także jej przebieg. Sprzedano 10 600 karnetów i 166 200 biletów wejściowych, doliczono się 364 000 zwiedzających!
W 1873 roku utworzył się Związek Kościelny z Mattheusem jako członkiem zarządu, który pod przewodnictwem pastora Zieglersa uosabiał bardziej swobodne tendencje.
W 1874 roku został prezesem Komisji Szkoły Handlowej, gdzie podlegali mu liczni nauczyciele. Zajmował się egzaminowaniem uczniów i rozdziałem premii. Kiedy podążyłem za moim ukochanym wujkiem do tegoż urzędu – jak i do tylu innych – na jednym z egzaminów zagadnął mnie jeden ze słuchaczy mówiąc: kiedy przed wielu laty opuszczałem Szkołę Handlową, pan Mattheus w swojej przemowie powiedział: „Być człowiekiem oznacza być wojownikiem!” Potem pojechałem do Ameryki i często myślałem o tych słowach.
Od 1882 roku aż do śmierci Mattheus należał do Izby Handlowej, od roku 1885 pełniąc rolę jej prezesa. Oprócz tego przez wiele lat był członkiem Okręgowej Rady Kolei Żelaznych oraz delegatem na Niemiecką Konwencję Handlową.
Zmiana imienia z Louis na Ludwig prawdopodobnie datuje się na rok 1887, w tym bowiem czasie Mattheusowi Magistrat wystawił „legitymację”, na której po raz pierwszy widniało imię Ludwig.
10 listopada 1883 roku z okazji 400 rocznicy urodzin Marcina Lutra przy Friedrichsplatz miała miejsce wielka ludowa uroczystość, na której Mattheus wygłosił okolicznościową mowę.
Wiele działo się w Legnicy także w związku z cesarskimi manewrami z roku 1890. Każdy musiał przyjąć kogoś na kwaterę. W domu przy Bismarckstraße 1 zakwaterowano wówczas bardzo znanego pisarza Ludwiga Pietscha, który to miał pisać sprawozdania z manewrów. Pisał nocami, cały czas pił herbatę, po czym wysyłał swoje raporty wszystkimi pociągami pocztowymi (nie był to łatwy gość). Ludwig Pietsch zawdzięcza swoją sławę wspaniałym opisom toalet na uroczystościach dworskich.
15 września z manewrów przybyła do Legnicy cesarzowa, którą na Friedrichsplatz przywitał  Nadburmistrz Oertel. Po tym jak przedstawił osoby mu towarzyszące, Nadburmistrz poprosił o przywilej złożenia hołdu władczyni przez córki miasta. Przywilej został chętnie udzielony i Julie Mattheus przywitała Jej Wysokość w pięknych słowach, na co ta przyjaźnie wyciągnęła do niej rękę, po czym kontynuowała swój przejazd do zamku.
Przypominam sobie, jak któregoś wieczoru u nas przy Viktoriastraße 1 w większym kręgu rodzinnym, z krzesła podniósł się wujek Mattheus i powiedział: od dzisiaj nazywam się Ludwig i tylko tak chcę, by mnie nazywano.
Podczas uroczystości Lutra z 1889 roku Ludwig Mattheus był przewodniczącym zarządzającego komitetu. Ponadto brał udział w przedstawieniach grając postać Staupitza. Wspaniale prezentował się w szacie z włosia i peruce. W 1892 roku Mattheus przyczynił się do sukcesu festiwalu „Hohenstaufen und Hohenzollern.”
W 1894 roku miało miejsce poświęcenie odnowionego Kościoła Św. Piotra i Pawła. Towarzystwo Budowy Kościoła pod finansowym kierownictwem Mattheusa zebrało znaczną część na pokrycie kosztów budowy. W pieśni z okazji uroczystości poświęcenia brzmiało to tak:
„Gdzie byłby taki, co jeszcze skąpić chce,
Gdy Mattheus go tak irytować chce?”

Natomiast Apostoła Mateusza ufundował jego imiennik.
Mattheus jest obecny również w komitecie na rzecz budowy Kaiser-Friedrich-Gedächnis-Kirche /Kościół Pamięci Cesarza Fryderyka/, a także w kolegium kościelnym oraz synodzie okręgowym i Prowincji.
Już tylko tak mimochodem wspominamy z jakim z sercem służył dobrej sprawie kolonii wakacyjnych, obowiązkom związanym z zakładem okulistycznym, stacji naturalnego żywienia i stacji roboczej oraz jego działalność w Fabryce Cukru w Chojnowie, w której pełnił funkcję prezesa zarządu od dnia założenia fabryki do swojej śmierci.
Karierę komunalną rozpoczął Mattheus w 1867 roku jako członek sesji rady miejskiej; już w 1872 roku został zastępcą przewodniczącego, co trwało do roku 1886, kiedy to został wybrany na nieopłacanego  radnego. W czerwcu 1901, po tym jak już piastował wszystkie referaty, ogłosił swoje odejście z Kolegium Magistrackiego z powodu choroby. Referat zajmujący się promenadami był z pewnością jego najbardziej umiłowanym, a przejął go w roku 1896 po śmierci przyjaciela Ericha Schneidera. Jego pierwszą troską było ponowne ożywienie Promenaden-Verschönerung-Vereins /Towarzystwo Upiększania Promenad/. Następnie zainicjował utworzenie małego ZOO, dla którego postarał się o daniele, sarny i ptaki. Dyrektor parku Stämmler sprowadził z Riwiery palmy, które jeszcze dzisiaj stanowią osobliwość Legnicy, a wielkim wydarzeniem roku 1898 stało się poświęcenie palmiarni. Wzniesiony w 1903 roku w parku poniżej Wzgórza Zwycięstwa Kopiec Mattheusa ma nam przypominać o tym niestrudzonym protektorze miejskich obiektów.
Będąc inicjatorem drugiej wystawy ogrodów zimowych w 1898 roku, Mattheus otwiera wystawę ogrodniczą.
W dowód uznania za tak ogromną pracę natury publicznej w roku 1899 Mattheus zostaje odznaczony Orderem Czerwonego Orła. Jednak miasto Legnica nie mogło lepiej uhonorować swojego mieszkańca niż przyznaniem mu praw obywatela honorowego, co nastąpiło w październiku 1900 roku.
Czy powinno dziwić, że Ludwig Mattheus w burzliwych politycznie latach osiemdziesiątych zeszłego stulecia zajmował się również polityką i zgodnie z nurtem w kręgach obywatelskich działał w Liberaler Wahlverein /Liberalny Związek Wyborczy/?
Gdy podsumujmy całą działalność charytatywną, odkryjemy niezwykłe osiągnięcia z okresu życia trwającego niemalże 50 lat. A przecież to wszystko nie obejmuje nawet pracy związanej z jego główną profesją!
Tak już zupełnie na uboczu,  Mattheus poświęcił się badaniom nad rodziną i wkładając w to ogromny wysiłek i długą pracę spisał kronikę rodzinną, która była bardzo mile widzianą pamiątką w dniu rodzinnym spędzonym 14 czerwca 1896 w Gröditzburg /Zamek Grodziec/.
Spotkania familijne w Legnicy były bardzo liczne; ledwie nie minął tydzień, żeby nie było u nas Mattheusów albo Schwarzów, albo żeby nas nie było przy Bismarckstraße u Mattheusów. Bardzo często zjawiała się również rodzina z Görlitz i Walddorf (Gustav Mattheus i ciotka Malchen). Kuzyn Gustav w latach osiemdziesiątych działał w Lindenbusch /Lipce/ i dlatego też był naszym częstym gościem. Obie panie domów przy Bismarckstraße i Viktoriastraße miały mnóstwo pracy. Góry sałatek i wielkie porcje mięsa stawiano na długim stole, do tego najczęściej polewano wino. Krąg Mattheusowy często powiększali zamiejscowi Reichowie, Kühnastowie, Schroederowie i Walterowie.
Ponadto chcielibyśmy również wspomnieć przyjaciół z kręgielni, klubu skata i wieczornych spotkań u Liebiga (dzisiaj Hähnels Bierhalle) /Piwiarnia Hähnelsa/. Wśród nich był niezawodny i wierny radca budowlany Becker, dyrektor zakładu gazowego Jochmann, Nadburmistrz Oertel, radny Stock, pastor Ziegler, aptekarz Kirchberg, niespokrewnieni Wunder, Prawatke i Rudolf Paul, również blisko związani z ich rodzinami. Zaiste wielki krąg przyjaciół; wspólny u rodziny Mattheusów jak i Selle. Ta pogoda ducha i towarzyskie usposobienie napotkały jednak swój kres na przełomie wieku, kiedy nasz ukochany Ludwig zapadł na ciężką i nieuleczalną chorobę. Cały rok musiał to znosić, otoczony opieką mu bliskich oraz współczuciem przyjaciół. Dzielnie wytrwał aż do 17 lipca 1901 roku, w którym to dniu śmierć wyzwoliła go z cierpień. Przejmujące było ogólne współczucie. Główny pastor Ziegler zakończył nekrolog dla rady parafii kościoła Św. Piotra i Pawła tymi oto słowami: „Dobrodziejstwa tego chrześcijanina za życia przetrwają w tysiącach serc, które rozpoznały jakim naprawdę był człowiekiem za życia i gdy umierał, zarówno w swoim działaniu jak i w cierpieniu.”
Karl Selle
(tłumaczne Iwona Wilcox)

Wzgórze Mattheusa znajdujące się na terenie Lasku Złotoryjskiego. Karta pocztowa z 1906 r. ze zbioru Z.Grosickiego
Tor saneczkowy przy Wzgórzu Mattheusa w Lasku Złotoryjskim. Karta pocztowa ze zbioru K.Makowca
Tor saneczkowy przy Wzgórzu Mattheusa w Lasku Złotoryjskim. Karta pocztowa z 1914 r. ze zbioru Z.Grosickiego
Tor saneczkowy przy Wzgórzu Mattheusa w Lasku Złotoryjskim. Karta pocztowa z 1908 r. ze zbioru Z.Grosickiego
Ludwig Mattheus i wzgórze w Lasku Złotoryjskim nazwane jego imieniem. Karta pocztowa z 1907 r. ze zbioru K.Makowca
Koperta firmy Selle & Mattheus z 1892 r.
Karta pocztowa wydana z okazji 50-lecia firmy Selle & Mattheus w 1908 r. Przedstawiono na niej siedziby firmy, dawną przy ul. NM Panny, ówczesną przy pl. Słowiańskim i filię w Chojnowie. Ze zbioru L.Moszyńskiego
Kopiec Ludwiga Mattheusa w Lasku Złotoryjskim powstał w 1903 r. Pełnił on funkcję wzgórza widokowego. Karta pocztowa ze zbioru K.Makowca
Siegelmarka banku należącego do Heinricha Selle i Ludwiga Mattheusa
« poprzedni następny »
 
   
   
   

 

   
  decor handcrafted by egocentryk.org  
   


    Serwis:     « strona główna    geneza     regulamin     pliki cookie (nowe zasady)     mapa serwisu     kontakt         |      Fundacja:     « strona główna    o Fundacji         |     flag DE

© Fundacja Historyczna Liegnitz.pl, 2011-2014. Wszelkie prawa autorskie zarówno do serwisu, jak i prezentowanych materiałów są zastrzeżone.